Sposobów transkrypcji jest kilka; najczęściej używana jest tzw. transkrypcja Hepburna i wykorzystywana w większości materiałów do nauki japońskiego.
Na szczęście tak się złożyło, że zapis rōmaji, choć stworzony głównie z myślą o anglojęzycznych osobach, odpowiada w większości sposobie czytania liter w języku polskim. Nieliczne wyjątki przeczytamy jak w języku angielskim.
Samogłosek jest pięć: a, i, u, e, o. W tej kolejności występują w japońskich sylabariuszach - tak, sylabariuszach, bo dźwięki japońskie to właśnie sylaby. Spółgłoski, oprócz jednego wyjątku, nie występują samodzielnie, ale zakończone są zawsze jedną z pięciu samogłosek. A, i, e, o wymawiamy jak w języku polskim. U wymawiane jest trochę inaczej niż polskie u, ale nie jest to duża różnica. Nie zwijamy ust w "dzióbek", ale rozciągamy, dlatego dźwięk jest troszkę z pogranicza polskich u i y.
Samogłoski a, i, u, e, o występują samodzielnie albo tworzą sylaby ze spółgłoskami: k, s, t, n, h, m, y, r, w. Jedyna samodzielnie występująca spółgłoska to n. Większość spółgłosek czytamy jak po polsku, wyjątki to:
y - czyt. j
w - czyt. ł
r - wymawiane jest jak dźwięk pośredni między r a l ("sepleniące" r)
Zasób znaków w układzie standardowym przedstawia poniższa tabelka.
Jak widzisz, znaki yi, ye, wi, wu oraz we nie istnieją (znaki yi i wu nigdy nie istniały, ye zanikło przed ukształtowaniem się sylabariuszy, a znaki wi oraz we nie są współcześnie używane).
Zwróć uwagę, że kilka sylab (shi, chi, tsu, fu) odbiega w zapisie (i czasem wymowie) od pozostałych z tego samego rzędu.
shi i chi - wymawiamy miękko jak polskie si (ś) i ci (ć).
tsu - wymowa pomiędzy tsu a cu.
fu - Japończycy wymawiają sylaby z rzędu h- jak po polsku, oprócz tej zakończonej na u, która jest delikatniejsza i przypomina polskie fu (choć jest niewielka różnica - tutaj f jest dwuwargowe, a usta są rozciągnięte, a nie ułożone w "dzióbek") i tak też jest w rōmaji zapisywana.
W tabelce przedstawione są tylko podstawowe sylaby występujące w języku japońskim. Dodatkowe możemy tworzyć przez:
Niektóre sylaby możemy udźwięcznić, tworząc nowe i tak:
k zamieni się w g - powstaną sylaby ga, gi, gu, ge, go
s zamieni się w z - powstaną sylaby za, ji, zu, ze, zo - w rōmaji zapisujemy je przez z (i raz przez j w sylabie ji), ale czytamy jak polskie dz (sylaby z tego rzędu wymawiamy dza, dzi, dzu, dze, dzo)
t zamieni się w d - powstaną sylaby da, ji, zu, de, do - zwróć uwagę, że w tym rzędzie również występują sylaby ji i zu (czyt. dzi i dzu)
h zamieni się w b - powstaną sylaby ba, bi, bu, be, bo
h podlega też ubezdźwięcznieniu - po japońsku określa się te sylaby jako "półdźwięczne" - zmieniając się w p - powstają sylaby pa, pi, pu pe, po
W języku japońskim istnieją zmiękczenia podobne do uzyskiwanych w języku polskim za pomocą litery i - jak np. w wyrazach „ciocia”, „miasto”, czy „kwiat”. W rōmaji sylaby miękkie zapisujemy w większości za pomocą litery y.
Przykłady:
kyo czyt. kio
nyu - czyt. niu
mya - czyt. mia
Wyjątki w zapisie rōmaji - pomijamy y:
sha- czyt. sia; shu czyt. siu; sho czyt. sio
cha - czyt. cia; chu czyt. ciu; cho czyt. cio
ja - czyt. dzia; ju czyt. dziu; jo czyt. dzio
Wszystkie japońskie sylaby mogą zostać przedłużone (oprócz n). Wymawiane są wtedy dwa razy dłużej jak np. w polskim słowie zoo. Przedłużenia dokonuje się poprzez dodanie samogłoski, która kończy sylabę. W zapisie zachodnim (rōmaji) w trankrypcji Hepburna przedłużenie zapisuje się poprzez dodanie poziomej kreski nad samogłoską: ā, ū, ē, ō. Wyjątkiem jest podwójne i, które zapisuje się dwoma literami – „ii”.
Przykłady:
ka + a = kā
su + u = sū
chi + i = chii
Czasem nie ma możliwości zapisu liter z kreską na górze (np. nie mamy takiej czcionki na komputerze), dlatego równie powszechny sposób to zapis "normalny", z podwójną samogłoską, czyli np. zamiast kā - kaa. Tutaj jednak trzeba zwrócić uwagę na samogłoski zakończone na o, które w większości przypadków w języku japońskim przedłuża się przez u (ale czytamy normalnie jak podwójne o), o czym powiemy sobie więcej przy nauce hiragany. Dlatego, jeśli nie używamy sylab z kreskami na górze, to np. zamiast kō zapiszemy kou (ale można spotkać też przedłużenie przez o, choć rzadziej).
W niektórych wariantach zapisów, np. na kierunkowskazach w Japonii przedłużenia w ogóle są pomijane - zamiast Ōsaka zobaczymy Osaka.
W języku japońskim występują podwojenia spółgłosek jak k w polskim słowie lekko.
Wymowa odrobinę różni się od polskiej. Np. w słowie wanna słychać wyraźnie dwie głoski n (wan-na), zaś w języku japońskim nie wymawiamy sylab oddzielnie, ale "zatrzymujemy się" na chwilę przez co spółgłoska ulega wydłużeniu.
Wyjątek w zapisie rōmaji: podwojenie spółgłoski w sylabach z ch np. cha zapisujemy w rōmaji przez t, (bo należą one do rzędu t) np. matcha (rodzaj herbaty) - czyt. maćcia.
To już wszystkie dźwięki występujące w języku japońskim. Jak widzisz, wymowa nie jest trudna dla Polaków i gdyby japońskie słowa bezpośrednio dotarły do naszego kraju, a nie przez język angielski, to słowa sushi, Hiroszima, gejsza czy szogun pewnie wymawialibyśmy jak Japończycy, czyli miękko - susi, Hirosima, gejsia, siogun. Niektóre słowa dotarły do Polski w wymowie angielskiej, ale przed rozpowszechnieniem transkrypcji Hepburna, dlatego zapisujemy je "po polsku" przez sz, a nie sh.
Niestety z powodu wpływu języka angielskiego i zapisu rōmaji, również obecnie Polacy czytając niektóre japońskie słowa - np. nazwy dań w restauracji - zazwyczaj wymawiają je twardo przez sz i cz, a nie si i ci, choć wymowa oryginalna nie sprawiłaby im trudności, a nawet była łatwiejsza. Np. chahan - smażony ryż z warzywami (czyt. ciahan) czy sencha - popularny rodzaj zielonej herbaty (czyt. sencia).
Pamiętaj, że rōmaji, choć ułatwia początkową naukę, powinno być używane jak najkrócej. Tak, jak podczas uczenia się języka rosyjskiego trzeba opanować cyrylicę, tak tutaj wszystkie siły trzeba skierować na naukę pierwszego z sylabariuszy - hiragany. Im szybciej zaczniesz zapisywać japońskie słowa japońskimi znakami, tym lepiej ;)
Przejdź do nauki hiragany.
Obcokrajowcy, inaczej niż dzieci w japońskich szkołach, na samym początku nauki mogą wspomóc się rōmaji (jap."rzymskie znaki"). Jest to zapis japońskich głosek za pomocą zachodniego alfabetu, czasem wykorzystywany też przez samych Japończyków np. do zapisu nazw stacji metra czy punktów na mapie, by ułatwić podróżowanie turystom-obcokrajowcom, a także do zapisu np.
zachodnich marek w reklamach w oryginale. Obecnie na japońskich ulicach, w sklepach czy na bilbordach coraz częściej można spotkać "zachodnie" napisy.