Stopniowo w języku japońskim pojawiało się coraz więcej zapożyczeń z języka chińskiego. Zdarzało się, że dany znak odczytywano na sposób chiński, ale i używano go do zapisu słowa rdzennie japońskiego (gdyż nie znano innego sposobu) – np. znak 山 czytano san (chiń. góra), ale japońskie słowo yama (jap. góra) również zapisywano tym samym znakiem 山. W wyniku tego większość japońskich znaków ma dwa sposoby odczytań – japońskie (rdzennie japońskie) i sinojapońskie (pochodzące z chińskiego). Np. pojedynczo występujący znak 山 odczytuje się yama, czyli góra, natomiast jeśli występuje on po nazwie góry, to czyta się go san np. 富士山 – Fujisan, czyli góra Fuji (przez obcokrajowców często nazywana Fujiyamą, właśnie przez błędne odczytanie znaków). Niestety wiele znaków ma więcej niż dwa czytania tzn. może mieć kilka czytań japońskich i sinojapońskich. Wynika to z faktu, że kanji zapożyczane były w różnych okresach z różnych obszarów Chin (co skutkowało wieloma czytaniami sinojapońskimi), a ponadto jednemu znakowi przypisywano często wiele wyrazów japońskich (co skutkowało wieloma czytaniami japońskimi). Obecnie istnieją kanji, które mają tylko jedno czytanie, ale są też takie, które mają ich kilkanaście.
Mimo zapożyczenia pisma, język chiński i japoński nie miały ze sobą prawie nic wspólnego, ponadto nauka pisania była trudna i droga. Z czasem Japończycy wymyślili man’yōganę – wybrane chińskie znaki zaczęli używać wyłącznie do zapisu wymowy, z pominięciem znaczenia (każdy chiński znak ma jakieś znaczenie – można porównać go do obrazu). W wyniku przekształceń i uproszczeń w zapisie z tych wybranych znaków powstały dwa japońskie sylabariusze – hiragana i katakana.
Język używany przez ok. 130 milionów mieszkańców Japonii i japońskich emigrantów. Mimo, że dawniej język japoński uważano za spokrewniony z koreańskim, obecnie uznaje się go za język izolowany (nienależący do żadnej grupy językowej). Jest językiem typu SOV (Subject Object Verb), czyli takim w którym podmiot występuje przed dopełnieniem, a orzeczenie występuje na końcu zdania.
Za umowną datę pojawienia się pisma uznaje się rok 402, w którym razem z buddyzmem na archipelag japoński zostały przywiezione pierwsze teksty chińskie. Najstarsze znane japońskie zapisy to nazwy własne pochodzące z V-VI wieku. W VIII wieku zaczęto natomiast używać znaków chińskich do sylabicznego zapisu wymowy. Również z tamtego okresu pochodzą dłuższe znane teksty. Znaki chińskie (kanji) nie były jednak dostosowane do języka japońskiego – często te same sylaby zapisywano różnymi znakami. Ponadto niewielki odsetek ludności był w stanie pozwolić sobie na naukę skomplikowanego pisma – głównie była to wykształcona arystokracja.
Nazywana była pismem kobiecym zarówno ze względu kształt (delikatne, zaokrąglone znaki), jak i na początkowe używanie głównie przez kobiety i niewykształconych mężczyzn, dla których nauka skomplikowanych znaków chińskich była np. zbyt droga.
To właśnie kobiety w okresie Heian (ok. Xw.) – a dokładniej japońskie damy dworu, jedne z niewielu umiejących pisać – chciały ułatwić sobie kaligrafowanie wierszy i listów. Z biegiem czasu coraz bardziej upraszczały znaki man’yōgany i tak powstała hiragana.
Używana jest głównie do zapisu odmiennych końcówek gramatycznych, partykuł, przedrostków, przyrostków, a także słów, które nie mają (bądź do których nie stosuje się obecnie) zapisu kanji. Hiragany można również użyć do zapisu dowolnego słowa zamiast zapisu znakami kanji, by ułatwić czytanie np. dzieciom czy obcokrajowcom. Mimo, że możliwe jest zapisanie każdego słowa hiraganą, całkowite zrezygnowanie z użycia kanji na dłuższą metę nie ułatwiłoby życia Japończykom. Po pierwsze w języku japońskim występuje wiele homonimów, czyli wyrazów o identycznym brzmieniu, a różnym znaczeniu np. znak 花 oznacza "kwiat", a 鼻 "nos". Oba czyta się "hana", więc za pomocą hiragany zapisuje się je tak samo – sylabami "ha" i "na". Przy takim zapisie znaczenie wyrazu trzeba zrozumieć z kontekstu (to trochę tak jakbyśmy zapisywali w ten sam sposób morze i może). Po drugie, choć bardziej skomplikowany, to zapis z użyciem kanji jest krótszy i bardziej zrozumiały. Dodatkowo, dzięki użyciu w jednym zdaniu kanji (tam, gdzie to możliwe), hiragany i katakany (o niej za chwilę), łatwiej jest odróżnić kolejne wyrazy i niepotrzebne jest zachowywanie odstępów między nimi.
Powstała w podobnym okresie, co hiragana. Wymyślili ją mnisi buddyjscy, którzy chcieli ułatwić sobie odczytywanie buddyjskich sutr przez zapisywanie obok chińskich znaków sposobu ich odczytu. Zamiast używać całych znaków man’yōgany zapisywali tylko jej „oderwane” proste fragmenty. Np. ze znaku kanji 江 powstał znak エ („e”) w katakanie. Przedrostek „kata” oznacza właśnie „fragment”.
Katakany używa się głównie przy zapisie nazw własnych obcego pochodzenia, słów zapożyczonych z języków obcych, większości nazw zoologicznych i botanicznych i wszędzie tam, gdzie chcemy dany wyraz wyróżnić, podkreślić (tak jak w języku polskim moglibyśmy np. napisać cały wyraz wielkimi literami).
Każdemu znakowi hiragany odpowiada jeden znak katakany. Ostatnio zaczęto również niektóre zestawienia znaków katakany używać dla reprezentacji dźwięków pochodzących z języków obcych, które nie występują w rdzennym języku japońskim. Np. zapisując udźwięcznione „u” z małą literą „a” otrzymamy sylabę „va”.
Rōmaji to system zapisu języka japońskiego przy użyciu liter alfabetu łacińskiego. Używany jest głównie przez obcokrajowców, rzadko przez Japończyków. Mimo to, na ulicach japońskich miast coraz częściej zauważyć można wyrazy zapisane alfabetem łacińskim np. na bilbordach, co ma przyciągnąć wzrok klienta. Są to najczęściej nazwy własne np. nazwy zachodnich marek, które pozostawiono w zapisie oryginalnym. Alfabetem łacińskim zapisuje się także wyrazy takie jak "CD". Najpopularniejszym systemem zapisu rōmaji jest system Hepburna.
Obecnie każdy wykształcony Japończyk zna przynajmniej 2-3 tys. znaków kanji, hiraganę, katakanę i alfabet łaciński.